Jako że ostatni dzień w Zakopanem spędziliśmy na odpoczywaniu po weselu i kurowaniu przeziębień na nim złapanych (wciąż nie możemy się wyleczyć:((( ), lecz nie mogliśmy całego dnia przesiedzieć w domu, wzięliśmy Atosika i poszliśmy w las.
P. wziął reklamówkę na grzyby; okazało się jednak, że grzybów nie ma (oprócz jednego Gołąbka:) ). Były jednak piękne, ogromne i przepyszne BORÓWKI! :)
Cały las borówek nie mógł się zmarnować.
Normalnie aż szkoda było je tam zostawić.
Atosik, ku swojemu niezadowoleniu, został przywiązany do drzewa i nie mógł biedulka już siadać nam w borówkowych krzakach.
A my zbieraliśmy. Mo
że nie była to zatrważająca ilość, ale pudełko po lodach było wystarczające:)
że nie była to zatrważająca ilość, ale pudełko po lodach było wystarczające:)
Udało się je w świetnym stanie przewieźć do Gdańska!
Najpierw była tarta z jagodami. Za pięknie nie wyszła, ale była całkiem dobra.
Potem przyszły moje urodziny.
I pyszne jagodowe babeczki!
I pyszne jagodowe babeczki!
Tak więc zapraszam do wypróbowania przepisu!
Składniki:
Ciasto:
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 3/4 szkl. cukru
- 1/2 kostki masła/margaryny do pieczenia
- opcjonalnie: skórka otarta z 1 cytryny
- 2 jaja
- 1/2 szkl. mleka
Nadzienie:
- ok pół litra jagód (na oko)
- cukier (do smaku- ile komu pasuje, ale myślę, że ok 3 łyżki)
Kruszonka:
- 5 łyżek cukru
- 5 łyżek mąki (ilość mąki można modyfikować, ja dałam prawdopodobnie więcej, tak żeby się kruszyło)
- 2 łyżki masła/margaryny
Przygotowanie:
Ciasto:
- W oddzielnych naczyniach połączyć składniki suche i mokre. Margarynę utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać jaja, ew. skórkę z cytryny. Można też dosypać łyżeczkę cynamonu. W oddzielnym naczyniu wymieszać mąkę, proszek do pieczenia i sól, następnie dodawać tę mieszankę do składników mokrych na przemian z mlekiem (można miksować).
- Blaszkę do muffinek wysmarować tłuszczem lub wyłożyć papilotkami (to ciasto jest świetne, bo nie wymaga papilotek - w ogóle nie przywiera).
Teraz najciekawsza część, eksperymentalna z mojej stony:)
- Każdą foremkę na muffinkę wysmarować ciastem, tworząc "miseczkę", nakładać łyżką. Ciasta powinno zostać ok połowy, albo trochę mniej.
- Następnie podgrzać jagody z cukrem, aż puszczą trochę soku (myślę, że można też wsypać świeże i przysypywać je cukrem, ja podgrzałam, bo zaczęły już mieć winny posmak:) ), następnie nakładać po pół łyżki, najlepiej całą, bo wg mnie mogło być więcej:) do każdej "miseczki". Następnie nakładać na wierzch resztę ciasta, starając się przykryć całą babeczkę.
- Przygotować kruszonkę: wymieszać masło, cukier i mąkę, aż się połączą. Ja dodawałam mąkę dotąd, aż było mi wygodnie kruszyć:)
- Posypać babeczki kruszonką i wstawić do nagrzanego do 180 st. C piekarnika. Piec około 30-40 minut (do złotego koloru i suchego patyczka:) Choć ja patyczka nie miałam, ale i tak wyszło:) :)
Smacznego!!
Do ułożenia wieży użyłam moich cudownych, glinianych prezentów urodzinowych:)
Pycha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz